Wyjątkowo nie w dniu 4 czerwca, lecz nazajutrz ambasador Paul W. Jones zorganizował w swojej warszawskiej rezydencji doroczną uroczystość z okazji Święta Niepodległości USA. Podczas tegorocznych obchodów żegnaliśmy się z Ambasadorem i jego Małżonką, którzy kończą misję dyplomatyczną w Polsce. W swoim przemówieniu ambasador Jones zapewnił, że cała jego rodzina pokochała Polskę i że podjęcie przez niego nowych obowiązków nie oznacza rozstania na zawsze z naszym pięknym krajem.
Jak co roku było gwarno, elegancko i sympatycznie. Tym razem gospodarze uważniej niż w latach ubiegłych zadbali o to, żeby polityczny dobór zaproszonych gości nadążał za atmosferą przemian w kraju goszczącym. Pojawiło się wielu stałych bywalców, lecz dostrzegliśmy również nowe postaci, w tym …Dodę w stonowanej, czarnej kreacji u boku męża Emila Stępnia, sympatycznego dra Marka Migalskiego – „męczennika” procedur habilitacyjnych, a także Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego Gazety Polskiej, którego słuszne gabaryty zdawały się przysłaniać nieobecność obfitego niegdyś grona dziennikarzy TVNu. O muzyczną stronę wydarzenia w sposób wirtuozerski zadbała polska orkiestra wojskowa, po której – na czas konsumpcji – pałeczkę przejął DJ Hirek Wrona. Jak co roku uroczystość zakończył pokaz sztucznych ogni, przepięknie rozświetlających niebo nad warszawskim Mokotowem.
W sobotę, 7 lipca, Ambasada wraz z American Center Warsaw kontynuowała uroczystości w formie otwartego pikniku zorganizowanego w centrum stolicy, przy Skwerze ks. Jana Twardowskiego. Wydarzenie pełne niespodzianek muzycznych i sportowych atrakcji przyciągnęło ponad 8 tysięcy gości. Część artystyczną fantastycznie poprowadził Nick Sinckler, Amerykanin z New Jersey, mieszkający w Polsce od 11 lat.
W obu wydarzeniach udział wzięli członkowie naszego Stowarzyszenia wraz z zarządem, który zadbał o dostępność materiałów informacyjnych oraz baner z naszym logo.