Spotkało mnie ogromne szczęście, że miałam okazję współpracować w Komisją Fulbrighta w Polsce dwukrotnie. Mój drugi wyjazd nigdy nie miałby miejsca, gdyby nie ten pierwszy. Dlatego muszę podzielić się z Wami odrobinką każdego z nich.
W czasie ostatniego roku studiów farmaceutycznych na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi dowiedziałam się o niezwykłej możliwości wzięcia udziału w „Visiting Research Graduate Traineeship Program” (teraz przemianowanym na BioLab). Program ten jest współorganizowany przez Komisję Fulbrighta w Polsce i biorą w nim udział laboratoria z czterech instytucji naukowych w USA. Zdecydowałam się, aplikowałam i zostałam przyjęta do programu na rok akademicki 2014-2015, aby wziąć udział w badaniach na University of Texas Southwestern Medical Center w Dallas. Czas, który tam spędziłam był dla mnie największą przygodą życia i pomógł mi bardzo podjąć następne kroki w mojej naukowej karierze. Po zakończeniu tego programu wiedziałam, że następnym krokiem, jaki chcę zrobić w życiu jest rozpoczęcie doktoratu w naukach biomedycznych. Dlatego po powrocie do Polski zaaplikowałam na kilka różnych uczelni i… Ostatecznie wybrałam ponownie UT Southwestern w Dallas! Tym razem mój wyjazd rozpoczął się w ramach innego stypendium Fulbrigtha – Self-Placed Graduate Student Award. Moje stypendium teoretycznie zakończyło się, ale mój program doktorancki nadal trwa, więc wciąż mieszkam i pracuję w Dallas.
Kilka najważniejszych rzeczy, które zapamiętam na całe życie po obu tych wyjazdach, to:
– Wspaniała, przyjacielska atmosfera oraz ogromny szacunek do drugiego człowieka na naszej uczelni i szczególnie w laboratorium, którego jestem częścią.
– Możliwość współpracy na co dzień z grupą wybitnych naukowców, chętnych dzielić się z innymi swoją obszerną wiedzą i doświadczeniem.
– Udział w eksperymentach naukowych na najwyższym światowym poziomie oraz możliwość używania niezwykle zaawansowanego sprzętu i nowatorskich technologii.
– Różnorodność kulturowa, jakiej nie miałam okazji spotkać nigdzie indziej! W Dallas nawiązałam kontakty na całe życie z ludźmi pochodzącymi z najróżniejszych miejsc na świecie, o różnych poglądach, religiach, kolorach skóry – i to jest nieoceniona wartość sama w sobie.
– Podróże po USA – w miarę jak czas wolny na to pozwala, staram się odwiedzić różne zakątki Stanów Zjednoczonych i zachwyca mnie, jak piękny i różnorodny jest to kraj, szczególnie pod względem parków i wspaniałej natury.
– Gorące temperatury w Teksasie!!!
Mój pobyt w Dallas otworzył przede mną mnóstwo wspaniałych nowych ścieżek – zarówno naukowych jak i podróżniczych – oraz pozwolił mi poznać wspaniałych ludzi z najróżniejszych zakątków świata. Uważam siebie za ogromną szczęściarę, że miałam okazję wziąć udział w programach Fulbrighta i znaleźć się w tak fantastycznym miejscu. Bardzo serdecznie zachęcam wszystkich niezdecydowanych, aby aplikować na programy Fulbrighta. Są one niezwykłym doświadczeniem, które zmienia nasze postrzeganie świata na całe życie.